Siedzę na gałęzi, którą obcinasz Sznur na tej gałęzi już ci się nie przyda Jesteś uśmiechnięty jak spadają diamenty Ale najbardziej męczy Siedzę na gałęzi, którą obcinasz Sznur na tej gałęzi już ci się nie przyda Jesteś uśmiechnięty jak spadają diamenty Ale najbardziej męczy, to czego nie widać To czego nie widać Drzewo, na którym dojrzewałem stoi same Przy nim się odkryłem jak na banie spadł mi diament Jestem zaszczycony, coś mnie ciągnie do korony W niej na stałe tak jak diament pozostanę Życie bywa krótkie pora szaleć No bo jestem niedojrzały Wszystkiе chwile mam wyryte jak na pamięć I ich nie oddamy, słuchaj Niе żartowałem, całe życie leć na grubo, albo wcale A więc wynoszę ci fanty z chaty jakbym się zajmował przeprowadzką A, że robię to na czarno, zawsze wpadam z kominiarką Siedzę na gałęzi, którą obcinasz Sznur na tej gałęzi już ci się nie przyda Jesteś uśmiechnięty jak spadają diamenty Ale najbardziej męczy, yeah Siedzę na gałęzi, którą obcinasz Sznur na tej gałęzi już ci się nie przyda Jesteś uśmiechnięty jak spadają diamenty Ale najbardziej męczy, to czego nie widać To czego nie widać Pozdrawiam każdą klasę Życzę, żeby wszyscy zdali z biednej do bogatej Życzę, żeby wszyscy mieli hajs Życzę, żeby nie zmienił ich hajs Zostałem sercem tego ekosystemu Ktoś do mnie biegnie, bo mam tu skup problemów A za wszystko płaci diamentowa jesień Tam spod drzewa sobie weź ile uniesiesz A, jeżeli otworzyłeś twoją głowę Jeżeli wpuściłeś do niej promień To teraz daj sobie czas, uwierz w siłę, którą masz Tak wyrasta drzewo diamentowe Siedzę na gałęzi, którą obcinasz Sznur na tej gałęzi już ci się nie przyda Jesteś uśmiechnięty jak spadają diamenty Ale najbardziej męczy Siedzę na gałęzi, którą obcinasz Sznur na tej gałęzi już ci się nie przyda Jesteś uśmiechnięty jak spadają diamenty Ale najbardziej męczy, to czego nie widać To czego nie widać Diamentowa jesień w diamentowym lesie To chyba widać Diamentowa jesień w diamentowym lesie To chyba widać Diamentowa jesień w diamentowym lesie To chyba widać Diamentowa jesień w diamentowym lesie Nadchodzi zima