Na cmentarzach źle się dzieje Zmarli płaczą wicher wieje Opuszczeni w samotności Chodzą smutni gubią kości Niepotrzebni, nieśmiertelni Rozbitkowie wysp trumiennych Płacz i lament wśród pomników Nikt nie kocha nieboszczyków Nikt nie kocha, nikt nie szlocha Że już zmarli to wynocha! Że już zmarli, że nieżywi Krzyże proste wiatr pokrzywił Kiedyś umrę wiem na pewno I co wtedy będzie ze mną? Kto mnie zechce, kto wysłucha? Kto pokocha jako trupa? Kto mnie zechce, kto wysłucha? Kto pokocha jako trupa? Ciężko zmarłym w wilczych skórach Chodzą po wsiach twarz ponura Nikt nie kocha, nikt nie szlocha Że już zmarli, to wynocha! Takie życie mają zmarli Tylko przez to, że pomarli Kiedyś umrę wiem na pewno I co wtedy będzie ze mną? Kto mnie zechce, kto wysłucha? Kto pokocha jako trupa? Kto mnie zechce, kto wysłucha? Kto pokocha jako trupa?