Janek to słyszy Jedziemy z tym, e... Śnił mi się dzisiaj Twój pogrzeb Wszyscy wkoło krzyczeli, żeby się zatrzymać i to wreszcie przestać I nie mam pojęcia, czy pójdzie mi to dobrze Ale nikt nie będzie mówił mi jak mam się z Tobą żegnać I wierzę, że zrobiłbyś to tak samo I zamiast dusić w sobie to wszystko, usiadłbyś, grał i pisał Bo, to nie pustka po takich jak Ty jest najgorsza Tylko ta pierdolona cisza Dzieci jednego Śląska, pod niebem w Katowicach Gdyby nie Ty, to Piąta nie byłaby tym czymś dzisiaj Jak hanys dla hanysa, uczeń dla mistrza Wiesz, nie spodziewałem się, że będzie nam dane tu tyle wygrać I niech bit Ci tam gra, jak my, jak wcześniej nikt Nie będą pamiętać o mnie, niech mówią Że to Ty zostawiłeś siebie w nich W ich sercach wszystko Kyks - pierwszy bluesman który rozpierdolił hip-hop i niech bit gra, aha I niech bit gra Ci tam dzisiaj Bo to nie pustka po takich jak Ty najgorsza jest Tylko ta pierdolona... I niech bit gra I niech bit gra Ci tam dzisiaj Bo to nie pustka po takich jak Ty najgorsza jest Tylko ta pierdolona... (Cisza) Pamiętam, mówiłeś mi jak to jest być stąd Ile trzeba wyważyć drzwi, wyłamać rąk I jak kochają ten nasz Śląsk, gdy upada I cierpi to trzeba zawsze być mu wiernym, nie ważne co Ja dalej niosę to, wierzę że o tym wiesz To prawie taki sam blues dla tych samych miejsc Trzeba dawać ludziom żelazne łzy i złoty śmiech I nikt tego nie grał tak jak Ty, jak grał to Skrzek Zwykły grzech, bo grzeszy chyba nawet najświętszy Bóg zabrał Cię na parę dni przed naszym największym I chyba pierwszy raz, gdy działo się coś Tobie wbrew Ty ugiąłeś się, nie kazałeś iść mu się pieprzyć Tej ziemi ciężko będzie tu o lepszych Mało kto wie, jakim taki autentyzm jest ciężarem Za lat czterdzieści gdziekolwiek u nas nie stanę Jestem pewien, że ktoś z okna będzie śpiewał Janek i niech bit gra I niech bit gra Ci tam dzisiaj Bo to nie pustka po takich jak Ty najgorsza jest Tylko ta pierdolona... I niech bit gra, aha I niech bit gra Ci tam dzisiaj Bo to nie pustka po takich jak Ty najgorsza jest Tylko ta pierdolona... Cisza