Zanim pójdziem w jutra wschody Wypijemy nektar ciszy Wywar pokory z letniego snu Miód z barci ducha W jutra wschody prowadzi brama Wykuta w skale najtwardszych serc Kto odemknie wrota, kto znajdzie klucz? Nam sięgnąć wschodów czy przepaść precz? W cichym mroku wschodniego dnia Znów rozkwita złoty kwiat Wzrosły z gleby chłodnej jak stal Wschodzi znów - by pożreć świat Co w cieniach wiosny wstał Spłodzony przez pieśni traw Świat, który nigdy nie umarł Choć zgładzony, lecz żyje w nas! Zanim pójdziem w jutra wschody Spożyjemy owoc ciszy Z wielkiej gruszy letniego snu Zerwany w dzieciństwie świata W jutra wschody prowadzi mapa Pisana w korze najczystszych serc Kto odczyta mapę, kto znajdzie klucz? Nam sięgnąć wschodów czy przepaść precz? W cichym mroku wschodniego dnia Tylko znaleźć złoty kwiat I zerwać w czarów noc Lub rozpłynąć się śród ros W cichym mroku wschodniego dnia Po otwarciu wschodu bram Niech prowadzi szlakiem serce Byśmy mogli zerwać kwiecie Ciszą syci i napojeni Poprzez nocel złych tajemnic Szukamy brzasku we własnych duszach By w nim skonał świat - w katuszach!