A ja wolę Na zielonej łące siedzieć Niźli w szarym mieście Które głuche jest Na moje wołanie Na mój niemy krzyk Na moją samotność Obojętne jest Pójdę w połoniny W roztańczone bujne trawy Pod rękę razem Z polnym wiatrem Między szumem liści Ukryte słowa dla mnie Zanucę je głośniej Niech popłyną dalej gdzieś Niech na moim niebie Rozniebieszczą się gwiazdy Niczym Mały Książę Będę sobie szedł Może spotkam różę Której kolców brak Która zdradzi mi swe imię I swój uśmiech da Pójdę w połoniny W roztańczone bujne trawy Pod rękę razem Z polnym wiatrem Między szumem liści Ukryte słowa dla mnie Zanucę je głośniej Niech popłyną dalej gdzieś