Machina steruje, szeruje, sprzedaje, strimuje Machina jest siecią, ja jestem owadem - dziękuję Konsument pracuje, zarabia, wydaje, kupuje Konsument jest częścią, ja jestem odpadem - wnioskuję Machina wycenia, promuje, zużywa, złomuje Machina to rynek, a wy to towary - winszuję Konsument wybiera, przymierza, lajkuje, hejtuje Konsument to sędzia, a my to skazani - dziękuję Milion gardeł, jedna pieśń Tylko zysk albo śmierć Chcesz złoty łańcuch, tylko wyciągnij szyję I zegnij kark swój, wystarczy tylko tyle Nie ma już strajków, skarż się na infolinię Wolność odlajkuj, wolny jest tylko rynek Długie już lata pracuję na platformie cyfrowej Jestem wart mniej niż dwadzieścia proc. tego co zarobię Pośrednicy pośredniczą, łatwiej żyje się tobie Za dziesięć zł cała muzyka świata - to fenomen Prawo do wędki masz, a oni prawo do rzeki Masz jakiś sprzeciw - twój wybór, nie chcesz strumienia - są ścieki Łańcuch natury, mój synu, dla płotki panem jest rekin Wznoś piramidy ich fortun pod batem, co z wahań leczy Najlepiej dostosowani przetrwają, się dostosuj W prywatnych rajach są drzewa poznania - chcesz owoców? Chcesz się rwać z motyką na ekonomię i ty? Szanuj, co wam przeznaczone - zakute dłonie i łby