Tak lekko W jego dłoniach pięknie szeleszczą Ona mówiła do niego Pan I dumnie przed nim prężyła swój dekolt Teraz pójdzie raz i dwa (Da da da da da) Wielkie ego Potrafi je zastąpić schizofrenią Ma być jasne kto z kim tutaj gra I duszę posłał prosto na beton A inni smakowali zła Tak raz i dwa (Da da da) Jak było najlepiej to wiesz Sam to już chyba na pewno Znajdź W sobie źródło co nie wyschło I patrz Dokąd biegną tak jak bydło Znajdź W sobie źródło co nie wyschło Jak było najlepiej to wiesz Tak lekko W jego dłoniach pięknie szeleszczą Ona mówiła do niego Pan I dumnie przed nim prężyła swój dekolt Teraz pójdzie raz i dwa Tak prędko Pozwalać miałby spełniać się marzeniom Paląc wszystkie mosty krzyczał "daj" By na zawsze stracić połączenie z Ziemią I zostać już na zawsze sam Tak raz i dwa (Da da da) Jak było najlepiej to wiesz Sam to już chyba na pewno Jak było najlepiej to wiesz To wiesz