Na koncercie cie poznałem Kozidrak Beaty Nigdy nie zapomnę tej pamiętnej daty Spodobałaś mi się bo byłem najebany Miałaś wtedy na sobie tylko glany Pomyślałem że fajna z Ciebie dupa z ryja Stałaś przy barze taka niczyja Puściłaś oko ja już wiedziałem Muszę pierdolnąć flaszkę za jednym strzałem Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Pomyślałem że niezła z Ciebie dżaga Choć mi kumpel Ciebie odradzał Masowałem chyżo Twoje uda Chociaż byłaś trochę gruba Cebulą śmierdziało Ci spod pachy Chyba od wpierdalania ton kiełbachy Żarłaś wtedy po bretońsku fasolkę I powiedziałaś że idziesz uwolnić orkę Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Zegar wybił już godzinę dwunastą Zapytałem więc "skąd jesteś niewiasto" Odpowiedziała że jest z Olkusza Że jest córką ojca Rydzyka Tadeusza Tak myślałem bo ciągle stawiała Się lała cały czas Żubrówka biała Wtedy wpadła mi do piwa mucha Se myślę "Kto wybrzydza ten nie rucha" (Nie rucha nie nie) Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce Grubej Ewce po nalewce Chce się ruchać nikt jej nie chce