Kishore Kumar Hits

Guest Julka - anyż lyrics

Artist: Guest Julka

album: vanilla ep


Brakuje mi czasu na spowiedź
Mówię głupie słowa znów, są drogie
On śpi, ja zasypiam razem
Budzę się też z nim
Nie mamy prowiantu na drogę
Zapijam głód wodą znów
Taki słodki umiesz być
Ja anyżem strzelam w pysk Ci
Waniliowe laski nudzą mnie
Słone, kwaśne, ostre wolę
Teraz kiedy para chłodzi
Wodę wrząca mi osolisz
Blado żółty rytm w małe kropki bordo
Gazowany łyk piecze w gardle
Pospolite paski na wypasie, po za czasem
Wale dawkę, chłonę parę chwil
Wypowiedzi zasięg, ziaren zasiew, na nich znam się
Przecież zasnę zanim włączysz film
Moim stanom nie brakuje witalności, ani łzy
Teraz leczy moje bóle, jutro z bólu będzie wył
Mogę nazwać tyle, ale mogę nie nazywać nic
To bezczucie denerwuje i po prostu jest mi wstyd
Brakuje mi czasu na spowiedź
Mówię głupie słowa znów, są drogie
On śpi, ja zasypiam razem
Budzę się też z nim
Nie mamy prowiantu na drogę
Zapijam głód wodą znów
Taki słodki umiesz być
Ja anyżem strzelam w pysk Ci
I już nawet ich nie liczę
Owiec, chmur tych kłębów, dymów
W paraliżu sennym płynę
Rutynowe noce owocne
Robię sobie dobrze, bo lubię
Ale z Tobą jest mi cieplej
Ja nie lubię gdy jest zimno mi
Chłodno to nie w środku
Wyciszam emocje do granic absurdu
Wielkie słowa zanim przełknę
Wpierw opluje nimi
Brakuje mi czasu na spowiedź
Mówię głupie słowa znów, są drogie
On śpi, ja zasypiam razem
Budzę się też z nim
Nie mamy prowiantu na drogę
Zapijam głód wodą znów
Taki słodki umiesz być
Ja anyżem strzelam w pysk Ci

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists