Wiem, że tam jesteś I czekasz aż wrócę stąd Na nasze miejsce Nad przepaść czterech rąk Wreszcie Nowy Jork, wreszcie coś nowego Na horyzoncie teraz Słońce, teraz miód Zachodów wschód i happy mood A to co pomyślałam bez znaczenia Z każdym krokiem czuję - wszędzie jest za późno Może za późno, by powiedzieć sobie, że Od tylu lat nie jesteś wart Od tylu lat samotnie śpiewam Wiem, że tam jesteś I czekasz aż wrócę stąd Na nasze miejsce Nad przepaść czterech rąk Wiem, że tam jesteś I czekasz aż wrócę stąd Na nasze miejsce Nad przepaść czterech rąk Mam wątpliwości, chociaż tak się staram Żeby naprawdę tu za morzem nie mieć ich Może fatum jakaś, może kara Za obiecane tobie Nowojorskie dni Być może nie potrzebnie obiecałam W przypływie manii, utopionych wspólnych chwil Ciągle ty, ja, ty, ja, ty No co mi chcesz powiedzieć? Wiem, że tam jesteś I czekasz aż wrócę stąd Na nasze miejsce Nad przepaść czterech rąk Wiem, że tam jesteś I czekasz aż wrócę stąd Na nasze miejsce Nad przepaść czterech rąk ♪ Wiem, że tam jesteś I czekasz aż wrócę stąd Na nasze miejsce Nad przepaść czterech rąk