Zbudził się pośrodku dnia Ona nie mówiła, "Idż!" Przed oczami siebie mam Gdy tam nie miało mnie być Innym razem widział to Co dla siebie schować mógł I pokruszył komuś dom Nim pożałował trzech słów Boże, daj mi trochę niepamięci Bym oddechu nabrać mógł Jeśli nie da się już nic odkręcić Wymieć z mojej głowy ból ♪ Wyciągniętą w zgodzie dłoń Minął jak zwalony pień Ale ja to przecież on Sobie nie robi się scen ♪ Boże, daj mi trochę niepamięci Bym oddechu nabrać mógł Jeśli nie da się już nic odkręcić Wymieć z mojej, wymieć z mojej głowy ból ♪ Boże, daj mi trochę niepamięci Bym oddechu nabrać mógł Jeśli nie da się już nic odkręcić Zabierz razem, zabierz razem z duszą ból Zabierz razem z duszą ból Zabierz razem z duszą Zabierz razem z duszą ból