Nie musze wróżyć z gwiazd, bo przyszłość znam Miłość na wieki niepisana nam Prędzej czy później zechcesz odejść - wiem Nie można przeznaczenia nazwać złem Nie umiem kłamać, ale Ty się ucz Nieszczerość to do serca pewny klucz Że nie opuścisz mnie najciszej mów Chcę zapamiętać barwę Twoich słów Przez cały czas, gdy czułem ból milczenia Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal Przez cały czas, gdy czułem ból czekania Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych Promienny blask pierwszego zakochania Z którym rozstać się tak żal Na przekór światu z samotności drwię Udaje, że nic nie zdarzyło się Wzruszeniem ramion żegnam każdy dzień Wieczorem mnie opuszcza własny cień Rankiem powraca smutny kryjąc wstyd Przeprasza, że się włóczył długo zbyt Lecz w nocy szept wsłuchany pragnął znów Przypomnieć sobie barwę Twoich słów Przez cały czas, gdy czułem ból milczenia Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych Olśniewającą przestrzeń zapatrzenia Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal Przez cały czas, gdy czułem ból czekania Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych Promienny blask pierwszego zakochania Przypływy mórz, przenajczystszy błękit fal Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych Widziałem wciąż błękit nieba w oczach Twych