(To, co zostało mi po lecie) (To piegi chociaż przecież) (Wyblaknąć zdążą zanim...) (To co zostalo mi po lecie) (To piegi i nic więcej) (Wyblakną zanim lato przyjdzie) W lecie smucę się radośniej Wszędzie piach, który naniosłam z plaży Gdy jeszcze chciało mi się marzyć Za światłem tęsknię Nie ma co płakać nad skasowanym zdjęciem W tabletce witamina D na szczęście To, co zostało mi po lecie To piegi chociaż przecież Wyblaknąć zdążą zanim... To co zostalo mi po lecie To piegi i nic więcej Wyblakną zanim lato przyjdzie (Oh, ooh) Wyblakną zanim lato przyjdzie (Oh, ooh) Wyblakną zanim lato przyjdzie Nic nie zostało mi po lecie Za kim tęsknić mam w te jesień Jak liście blakną me wspomnienia Jak liście spada moja wiara W miłość jak w filmowych kadrach Ja nie mam jej nawet wspomnienia Powoli brak Dla kogo grać Przecież pisałem zawsze o miłości Odczuwam strach Że tracę czas Chciałbym śpiewać znowu o miłości To, co zostało mi po lecie To piegi chociaż przecież Wyblaknąć zdążą zanim... To co zostalo mi po lecie To piegi i nic więcej Wyblakną zanim lato przyjdzie (Oh, ooh) Wyblakną zanim lato przyjdzie (Oh, ooh) Wyblakną zanim lato przyjdzie To, co zostało mi po lecie To piegi chociaż przecież Wyblakną zanim lato przyjdzie To co zostalo mi po lecie To piegi i nic więcej Wyblakną zanim lato przyjdzie (Oh, ooh) Wyblakną zanim lato przyjdzie (Oh, ooh) Wyblakną zanim lato przyjdzie To, co zostało mi po lecie To piegi chociaż przecież Wyblaknąć zdążą zanim... To co zostalo mi po lecie To piegi i nic więcej Wyblakną zanim lato przyjdzie