Kiedy gubię trop W moim pokoju śpią Niepokoje Czekam na lepszy rok Koronę każdy zdjął I łapie głęboki oddech Choć pod nogami znów Niespokojny grunt Wychodzę z siebie I gubię na moment Nie lubię pustych słów Rzucają nimi w tłum Ja idę dalej I robię swoje Po przetartych szlakach nie chodzę Czasem są jak morze I tonę w nich tonę Na co dzień Zmieniam myśli o tobie Do tej pory nazbyt gorzkie Nie po kolei nam By obrać jedną stronę W domu z cukrowych ścian Odgryzam każdy moment Uczucie pali krtań Mieliśmy czas dla siebie Kamieni ostrych grad Czy to przetrwamy nie wiem Po przetartych szlakach nie chodzę Czasem są jak morze I tonę w nich, tonę Na co dzień Zmieniam myśli o tobie Do tej pory nazbyt gorzkie