Zasypiam i gasnę Jak światła przy łóżku Jak ogień, co zmienia się w żar Rozmywam się niczym w naszej historii Powoli rozmywa się fakt U mnie już bardzo cicho U mnie już bardzo cicho aż Słychać brak Słychać wyraźny brak Uciekam pamięci jak stare adresy Jak twarze przyjaciół ze szkół Gdzieś w głębi szuflady blakne jak zdjęcia Poprzednich kotów i psów U mnie już bardzo cicho U mnie już bardzo cicho aż Słychać brak Słychać wyraźny brak Wieczór się grzeje Okryty powieką A jawa topnieje jak lód Miarowo i stale rozpływam się niczym Istota miłości wśród słów U mnie już bardzo cicho U mnie już bardzo cicho aż Słychać brak Słychać wyraźny brak