Codzienność jak wieloryb płynie po mnie, nie wiem Co w brzuchu ma, a czuję, że cuchnie i... Już wiem, że raczej syf i łatwo to dzisiaj nie będzie Chcę już być tam, kierunek obrać i... I jeszcze krok Jeszcze krok Jeszcze krok I już... I jeszcze krok Jeszcze krok Jeszcze krok I już... Rozbity na kawałki nic nie widzę Sponiewierany, w głowie jedno mam Że jestem w drodze, że do Ciebie idę Ty mnie pozbieraj i ukołysz tak Jakby stanął czas... ♪ Obity tak, że ledwo łapię oddech, nie wiem Czy mogłem stać jak baran i milczeć, by... Nie kusić losu, nie pakować się, na tyłku siedzieć Już widzę, gdy idziesz, by otworzyć drzwi I jeszcze krok Jeszcze krok Jeszcze krok I już... I jeszcze krok Jeszcze krok Jeszcze krok I już... Rozbity na kawałki nic nie widzę Sponiewierany, w głowie jedno mam Że jestem w drodze, że do Ciebie idę Ty mnie pozbieraj i ukołysz tak Jakby stanął czas... Jakby stanął czas...