Ubrany by zabić Idę przez gabinet luster i spojrzeń Jak Mojżesz pośród fali Wdycham nienawiść jak bryzę Nie wstydzę się siebie W oku mam błysk W nosie mam świat Na plecach blizny Od bliźnich dar Opuszczam azyl Wstęgi bandaży przecinam We krwi mam gorączkę Chłód na twarzy Prosto spod igieł jak nowy Gotowy na wszystko W oku mam błysk W nosie mam świat Na plecach blizny Od bliźnich dar Potrzebują granic Ja kocham bezkres Umiem żyć powietrzem We wszystkim widzę dary Obrazą i nieprawdopodobieństwem Im jestem W oku mam błysk W nosie mam świat Na plecach blizny Od bliźnich dar W oku mam błysk W nosie mam świat Na plecach blizny Od bliźnich dar W oku mam błysk W nosie mam świat Na plecach blizny Od bliźnich dar W oku mam błysk W nosie mam świat Na plecach blizny Od bliźnich dar