Nonszalancko mówię pas Idę szybciej niż się da Zrozumiałam i już wiem jaki koniec jest Każdy orze jak może Merda mi jak ogon psa Propozycję dla mnie ma Ja już takich propozycji miałam tysiąc dwa Każdy orze jak może Ledwie zdołam odejść już Krzyczy za mną stado krów Czy wyrażam się dość jasno mówiąc głośno znów Każdy orze jak może Wilki wyją! Na pożarcie nowa twarz! Ciągną siłą! Tak by wypruć co się da! Czemu wciska pani kit Kiedy nie potrafi nic? A jak już potrafi pani, to na pewno kicz Każdy orze jak może Nie bój zaraz, nie bój nic Naprawimy Ciebie w mig Mamy takie czary mary, nie uwierzy nikt Każdy orze jak może ♪ Szczury giną! Wyścig przecież musi trwać! Atakują! Wyprzedzają raz po raz! Mogę mówić im o snach Mogę mówić im o łzach Oni potem puszczą tamtej, tamta puści w świat Każdy orze jak może Nie bój zaraz, nie bój nic Przecież tak już musi być Tutaj każdy dla zasady ma obrabiać tył Każdy orze jak może Całą siłą! Się odcinam od tych mas! Tylko piłą! Tak by uciąć co się da! Powiedziała mi, że ja Jestem super ha-ha-ha A ja super, mam to w dupie Dalej pójdę sam Nie każdy orze jak może Wiem, wiem co to strach Wiem, że się boisz na próżno Chodź, podaj mi dłoń Zanim już będzie za późno