Wiosna wybuchła mi prosto w twarz Z nosa leci mi krew Ja czuję, że cię tracę Ja czuję, że cię tracę Jestem taki nieodporny jak zmienia się czas I jestem jakiś taki Ty czegoś płaczesz Ty czegoś płaczesz I znowu noce są krótsze i znów jest więcej dnia A nasze ciała są chudsze a nich jest więcej nas Wiosną ulice nie są wcale takie złe Budzą się wrzody i ciepły jest deszcz I ciepły jest deszcz Może trochę więcej piję, może trochę mniej śpię Poza tym wszystko, no wszystko ok No wszystko ok I znowu noce są krótsze i znów jest więcej dnia A nasze ciała są chudsze a nich jest więcej nas Jesteśmy piękni Czterdziestoletni Czterdziestoletni Jesteśmy piękni Czterdziestoletni Czterdziestoletni I znowu wiosna, wiosna, wiosna wokół nas I znowu wiosną, wiosną najlepiej tracę czas Wiosną mi mówisz, że gubisz swój wdzięk No nie przesadzaj, ja wciąż kocham cię Ja wciąż kocham cię I wiosną wydaje się, że koniec jest blisko Chce się uciekać, lecz nie wiadomo gdzie Lecz nie wiadomo gdzie I znowu noce są krótsze i znów jest więcej dnia A nasze ciała są chudsze a nich jest więcej nas Jesteśmy piękni, oh o Czterdziestoletni Czterdziestoletni Jesteście piękni, oh o Dwudziestoletni Dwudziestoletni Jesteście piękni, oh o Trzydziestoletni Trzydziestoletni Jesteśmy piękni, oh o Czterdziestoletni Czterdziestoletni I znowu wiosna, wiosna, wiosna wokół nas I znowu wiosną, wiosną najlepiej tracę twarz