Jestem fotograf Mówią mi Brok Oprócz nagana Mam niezły wzrok Może i widzę i ciut jakby więcej Może to prawda Gdy patrze na ręce To wiem potrafię ocalić tak wiele Trzeba tylko ocalić kamerę Wzrok wbijam w ziemie Gdy miasto mi gaśnie W ciemnościach cierpienie W przebłyskach, gdy jaśniej Znowu przykładam aparat do oka Z życia co liczy się na migawki By nie stracić ani sekundy Dziś jeszcze po mieście Ostatnie dwie rundy Dziś jeszcze po mieście Ostatnie dwie Od Stacha do Kaśki Dwie rundy po mieście Gorąco jak w piekle W płomieniach Śródmieście Onegdaj te rundy sierpniowym wieczorem Tłum kawalerów Dziewczęta z humorem Tam jakieś tańce, tu jakieś kawki Dziś z tego urywki Dziś tylko migawki Siły już nam braknie Na dziś to już koniec Szaleństwo i trwoga Gdzie jeszcze pobiec? Kogo ocalić od zapomnienia? Ostatnie rolki, ostatnie spojrzenia Czy wrócę jutro? To ja nie wiem Już Marszałkowska 129 Już Marszałkowska 129 Sierpniowe dni Słońce, wiatr Któż nie chciałby w tym słońcu grzać się Zrobiłem wam kilka zdjęć I nie ma was Już nie ma was Sierpniowe dni Słońce, wiatr Któż nie chciałby w tym słońcu grzać się Zrobiłem wam kilka zdjęć I nie ma was Już nie ma was Sierpniowe dni Słońce, wiatr Któż nie chciałby w tym słońcu grzać się Zrobiłem wam kilka zdjęć I nie ma was Już nie ma was