Na pierwszy rzut oka, wyglądam jak chłopak To miasto mnie nie chroni, korzystam ze zbroi I tylko czasami, gdy jesteśmy sami Zdejmujesz ze mnie zbroję, a ja się nie boję ♪ Obudzić się trudno, gdy ciemno i brudno Kolejny dzień w raju wśród ludzi na haju Znużonych ojczyzną, karmionych łatwizną Zakładam znów zbroję i jestem mężczyzną Od światła dziennego, wolę światło nocne ♪ Od światła dziennego, wolę światło nocne ♪ Komiczne i smutne - cielesność przed lustrem Gdy w akcie przetrwania wybierasz ubrania Popłyńmy daleko, za tęczę, za dekolt Spotkamy tam Jezusa, on będzie kobietą ♪ Od światła dziennego, wolę światło nocne Od światła dziennego, wolę światło nocne Od światła dziennego, wolę światło nocne Od światła dziennego, wolę światło nocne Od światła dziennego, wolę światło nocne Od światła dziennego, wolę światło nocne Od światła dziennego, wolę światło nocne