Dobra Mateusz, żartowałem, już odobraź się Coś Cię, kurde, ukuło Cię coś, czy to prawda? Znowu poczucie, że nie jest w centrum uwagi Dobrze, to nie wymyślam nic, kurwa Ja bym na jego miejscu się bał Ciebie człowieku Te, gdzie ja jestem nie miły Po-po-po-po-powiedz, czy będziesz czuła To samo co ja Błagam bądź dla mnie czuła Też za parę lat choć wiem, że nic W życiu nie jest na pewno Sam zegarmistrz Wie, że wszystko ma swoją kolejność Może kiedyś każdy mój żart Rozkręci twe oczy Spojrzę na Twój kark Gdzie stawiają się włosy Bo masz dosyć, mnie Ta ta ta ta to nie fer Skąd do cholery mam wiedzieć, że miałaś ciężki dzień Podaj mi płaszcz i nie płacz Lepiej się przejdę i może mi przejdzie, a może nie Może opowiesz, co dzieje się Zdradź tajemnice Pokaż, że nie jestem sam, że nie tylko ja dbam Pokaż mi głód, czy Ci burczy w brzuchu Kiedy nie ma mnie obok w łóżku znów Brakuje to daj mi inny znak Chce Cie czytać