Kishore Kumar Hits

Edzio - Nie Zrozumiesz Mnie lyrics

Artist: Edzio

album: Nie Zrozumiesz Mnie


Mój dom
Mój dom był domem tylko z nazwy, choć tam brak przemocy
Wiem dobrze, jak to jest dla swoich bliskich stać się obcym
Przez cienkie ściany treść kłótni słyszałem każdej nocy
Choć wiem, że wielu kumpli miało ten start znacznie gorszy
Pamiętam do dziś jak nosiłem buty starszej siostry
Więc nie dziw się, że flexem dla mnie dziś są białe Force'y
Dziś jaram się, gdy własną furą jadę miastem w nocy
Chcę umieć cieszyć życiem się, nim się na zawsze skończy
Jestem dzieciakiem, to co dziwne dla mnie stało się normą
Więc nie pytałem czemu rodzice mieszkają osobno
I czemu babcia do domu nie wpuszcza mojego ojca
Dopiero po latach skumałem ten brak męskiego wzorca
Gdy zamieszkali razem miało się ułożyć na nowo
Kosta Rubika, na kwadracie nie było kolorowo
Jestem wdzięczny, że w domu był dach i zawsze też żarcie
To ciepło w nim dawał piec nam, a nie nasze relacje
Kłótnie i brak swojego miejsca z rodzeństwem u boku
Jak Afganistan - nie wiem jak to jest mieć u siebie pokój
Choć myślałem - to norma, zamiast rozkminiać racje przeczuć
W środku byłem rozbity jak naczynia w tamten wieczór
A ty mnie nie zrozumiesz
Jeśli nie wiesz z czym się zmagam
Jak nie prześwietlisz bagażu, który pakuję przez lata
Ty mnie nie skumasz
Więc mnie nie próbuj oceniać
Jak obraz mojej osoby dały CI plotki i scena
Mój dom był domem tylko z nazwy, choć tam brak przemocy
Wiem dobrze, jak to jest dla swoich bliskich stać się obcym
Przez cienkie ściany treść kłótni słyszałem każdej nocy
Choć wiem, że wielu kumpli miało ten start znacznie gorszy
Pamiętam do dziś jak nosiłem buty starszej siostry
Więc nie dziw się, że flexem dla mnie dziś są białe Force'y
Dziś jaram się, gdy własną furą jadę miastem w nocy
Chcę umieć cieszyć życiem się, nim się na zawsze skończy
Nie miałem swych czterech kątów, codziennie dzieląc z kimś dobę
Przez wiecznie otwarty pokój w końcu zamknąłem się w sobie
Nie miałem kumpli zbyt dużo, wolałem być incognito
Sąsiad potrącił mnie furą, nie powiedziałem rodzicom
Byłem raczej pośmiewiskiem, niż gwiazdą klasy
Przez co jak stałem się starszy sam wyśmiewałem tych słabszych
Panny wolały mieć tamtych, co mają normalne życie
Nie znałem związków, więc od liceum uciekam w te toksyczne
Uciekałem w rap i freestyle, by ten świat zostawić w tyle
A nie w ćpanie, tak jak siostra, przez co prawie ją straciłem
Mama robiła wszystko, żeby mnie na ludzi wychować
A do dziś nie umiem powiedzieć jej dziękuję i kocham
A ty mnie nie zrozumiesz
Jeśli nie wiesz z czym się zmagam
Jak nie prześwietlisz bagażu, który pakuję przez lata
Ty mnie nie skumasz
Więc mnie nie próbuj oceniać
Jak obraz mojej osoby dały CI plotki i scena
Mój dom był domem tylko z nazwy, choć tam brak przemocy
Wiem dobrze, jak to jest dla swoich bliskich stać się obcym
Przez cienkie ściany treść kłótni słyszałem każdej nocy
Choć wiem, że wielu kumpli miało ten start znacznie gorszy
Pamiętam do dziś jak nosiłem buty starszej siostry
Więc nie dziw się, że flexem dla mnie dziś są białe Force'y
Dziś jaram się, gdy własną furą jadę miastem w nocy
Chcę umieć cieszyć życiem się, nim się na zawsze skończy
Ty mnie nie zrozumiesz
Ty mnie nie skumasz

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists