Piosenkę dedykuję
Mojej rodzinie
Raz, yeah, uh, tak
Tak, ja mogę być jebanym nieudacznikiem
Nie potrafię żyć, bez mamy, taty - zginę
Ja to mamisynek, bo co, bo kocham matkę?
Skoczę za rodzinę w ogień, a ona za mnie
Bo gdy byłem na dnie w narkotycznym ciągu
Dali duże wsparcie, dziękuje im i Bogu
Który dał mi łaskę, że juz nie tykam prochów
Dostałem tę szansę na zmianę swego losu
Dałem ludziom wiarę na rzucenie nałogów
Z bratem dałem, graliśmy dla milionów
Ludzi ze stygmatem, z patologicznych domów
Byłem dla nich światłem w ich pierdolonym mroku
Potem grałem trasę dla ludzi z rynsztoku
W każdym kryminale łamałem serca z lodu
Pamiętam gadkę z typem na dożywociu
Naćpany zabił matkę, widziałem tę łzę w oku
Mamo, na tym świecie nic mi Ciebie nie zastąpi
W dostatku i w biedze byliśmy nierozłączni
Twój syn błądził, musiał się wyprowadzić
Ból, łzy, po dziś tu wam źle, przykro
Tak, mi, że z tymi długami wiąże się wasza przyszłość
Apteka latami była tym, co nas karmiło
Się czujecie przegrani z waszą upadła firmą
Mama, miesiącami zapierdala, ledwo żyjąc
A ja wciąż nieznanym, biednym artystą
"Jeszcze będziesz znany" - mama mówi mi to, wierzy we mnie jak nikt
Ja jedenastą płytą chcę być tam, gdzie Malik, by odmienić ich los
Dzięki waszej pracy, dzięki-dzięki waszej pracy miałem fajne dzieciństwo
Te beztroskie czasy we wspomnieniach nie zginą
Dziękuję za miłość, za poświęcenie życia
Przepraszam za wszystko, mamo, tato, wybacz!
Super to jest, super
Diament
Dziękuję
Każdy kawałek to diament
Поcмотреть все песни артиста