Nie wiem gdzie podziała się ta zwykła normalność Co się z nami stało, że to już nie to? Czemu już nie działa na nasze sumienia światło? Czemu znowu zgasło? Ja mam już dość Nie wiem gdzie podziała się ta zwykła normalność Co się z nami stało, że to już nie to? Czemu już nie działa na nasze sumienia światło? Czemu znowu zgasło? Ja mam już dość Miłość to światło! Czym jest małżeństwo? Rachunkiem za prąd, za który płacisz męką Bolesną! Ambaras jajek na miękko Martwy płód w żółtku krzyczy do ciebie "hello" (krzyczy do ciebie "hello") Jestem piękną bestią i mam na łyżce dziecko Kury znoszące jaja dla marketu Tesco Kłócę się z kasjerką, co ma brzuch jak melon W którym nosi embrion chyba trzeci miesiąc To jest dziecko! Życzę, by nie wyszło z ciała prędko No bo często życie się dziś zakańcza tabletką Pod presją tego, co mówi lewackie ścierwo Z agresją! Euro to czerwony sierp, młot I sieknął w nasze człowieczeństwo Mieląc o nas prawdę w maszynce jak mięso Rzucasz we mnie mięso? Że co, jestem konserwą? Nie zjesz mnie na pewno, jesteś wege jak Biedroń Nie wiem gdzie podziała się ta zwykła normalność Co się z nami stało, że to już nie to? Czemu już nie działa na nasze sumienia światło? Czemu znowu zgasło? Ja mam już dość Nie wiem gdzie podziała się ta zwykła normalność Co się z nami stało, że to już nie to? Czemu już nie działa na nasze sumienia światło? Czemu znowu zgasło? Ja mam już dość Tolerancja jest trudna, gdy dotyczy innych To jest racja, sam tutaj nie akceptuję dziś tych Wszystkich z Lewicy, działaczy LGBT Tryby tej machiny to geje i lesbijki No i właśnie nimi wbijają te szpilki W Kościół Katolicki, w podstawy etyki Niszczą na ulicy pomniki i budynki Pseudo-sprawiedliwi, pseudo-tolerancyjni Mam dosyć hipokryzji, tej całej polityki Moje wypociny, krople prawdy w morzu fikcji W którym socjaliści są jak w wodzie ryby Szkoda, że im dały głos plankton, narybki I nie zostawię nitki suchej na naiwnych Co dali zarybki: na wyborach im iksy Marne sprzedawczyki, z inteligencją glisty Wbite na haczyki wędki z nieprawicy Nie wiem gdzie podziała się ta zwykła normalność Co się z nami stało, że to już nie to? Czemu już nie działa na nasze sumienia światło? Czemu znowu zgasło? Ja mam już dość Nie wiem gdzie podziała się ta zwykła normalność Co się z nami stało, że to już nie to? Czemu już nie działa na nasze sumienia światło? Czemu znowu zgasło? Ja mam już dość