Elo, mordeczko, zważkę miej na ruchy
Bo w mordę cios zawsze od parówy
A za morderstwo sam chcę jego juchy
Nie za mądre to, samce będą w furii
Są jak Ulrich von Jungingen, śmiercią kończą bitwę
Smak uli woniociktę, a śmieciom żądło w cipkę
Tak tuli sos rodzince, że śmieszno ziomom bić pięć
Z matuli grosz doi cwel, wyciekło RODO kim jest
Ah, ten hipster myśli, że jest kotem
Jest hiper-pomyleńcem, leci dziwnym lotem
Heh, jak Hitler iści se sen z powiek
Za chwilę tym szaleństwem wznieci dziki koniec
Farmazonem mącisz ludziom w głowie
Farma słomie, to dziś lud wziął ogień
Fama spłonie, ziomki z furą w wiosce
Fara pogrzeb, zwłoki z trumną w grobie
W grobie, w grobie
Ale nie ja
Tylko ten typ i te całe jego science-fiction
A teraz coś o mnie, o
Składam te rymy na biegu, bo mogę, robię robotę dla ludzi
Niewielu wierzyło tu we mnie, to chore, a zobacz jak lecę se tu dziś
Czemu to mówię? Bo czuję, że, ziomek, tu wielu się nie chce obudzić
Dlatego nawinę: weź obudź się, chłopie, i przestań ciągle marudzić
Byłem młody, głupi, weszło zioło z butli
Był też węgorz gruby, zeszło, ziomo, w ciul ich
Obiady na smutki przez lat parę długich
O, mamy to skutki, teraz nie walę już nic
Łatwo było się pogubić
Bogu dziś dziękuję, nie zawiodę już matuli
I mojej maniury, która mnie czule tuli
Więcej od fortuny warte dom, rodzina tu, i
I warto im to mówić
Dla bliskich być bliskim, a lamusów odpulić
Właśnie tak, sprawdź to gówno
Ah
Zaufanie to ulica, która ma dwie strony
Zamów panie po ulizjaj, w turach stał, nie story
Sam stukał je po ulicach, w trudach ssane sromy
Za stów parę w populizmach w truchła samiec moczy
I z ust panem w populistach, trumna zamknie skowyt
Za spust-gunem po-policja, druga w salwie kończy
Kaput, chamie, co w policach tuptasz stale w nocy
Kaptur na łbie w okolicach, Turka staff ten w nosy
Karków na mnie w polo dissach, stópkarz w stanie grozy
Jak już branie pogoni was, słuchasz! Kucharz Stanley groźny
Lamus słabnie po godzinach, brudas sra se w porty
Łaków zgraję pozabijam, Judasz marnie skończy (skończy!)
Hah, Judasz marnie skończy (skończy!)
Ale on przynajmniej miał jakieś zasady (aha!)
Popełnił harakiri, dokładnie tak
Natomiast wy nie macie żadnych zasad (wy!)
I nie wyznajecie żadnych praw (farmazoniarze!)
Tak, jak ja wyznaję (banda pozerów!)
Uderz w stół, a nożyce się odezwą
No to ja czekam, aż się odezwą (czekam!)
Mówcie gdzie i kiedy
I jestem i najlepiej weźcie ze sobą ekipę, wy s-
Поcмотреть все песни артиста