Znajdę kamień, rzucę w okno Proszę nie pozwól mi moknąć Zamiast niszczyć mnie to spytaj jak się czuję Mam obsesję na swym punkcie I muszę kłuć się każdą myślą Mam obsesję, choć nie lubię się w ogóle Życie imituje życie Chyba nie chcesz mnie już słyszeć Sprawdźmy ile jeszcze przełknę A tak w ogóle (spierdalaj) Jeśli nadal na co czekać mam Ja będę czekał (będę czekał) Znajduję jeszcze resztki sił w twoich uśmiechach Bezsens, którym truję się, płynie tu rzeka Najczystsza łza zmyje brzeg, w którym umieram Znajdę kamień, rzucę w okno Proszę nie pozwól mi moknąć Zamiast niszczyć mnie to spytaj jak się czuję Mam obsesję na swym punkcie I muszę kłuć się każdą myślą Mam obsesję, choć nie lubię się w ogólе