Bo ta dziewczyna miała w sobie to coś Co bardzo często mi dawało w kość Nie mogłem przez nią spać I czasem chciałem zwiać By cały czas o niej nie myśleć Bo ta dziewczyna miała w sobie to Co mnie spychało nie raz, aż na dno A mimo wszystko wiem To przecież nie jest sen I drugiej takiej nie ma nigdzie Bo ta dziewczyna miała oczy szafirowe, usta rubinowe Wciąż o niej myślę nieprzytomnie Włosy miała czarne, ciało idealne Ja nie potrafię jej zapomnieć Oczy szafirowe, usta rubinowe Wciąż o niej myślę nieprzytomnie Włosy miała czarne, ciało idealne Ja nie potrafię jej zapomnieć ♪ Bo ta dziewczyna to był istny cud Chociaż w jej oczach zawsze gościł chłód Wszędzie spóźniała się, godzinę albo dwie I była ciągle zła na siebie Bo ta dziewczyna miała wiele wad A mimo wszystko dałbym cały świat Aby z nią nadal być, by razem wino pić I znowu poczuć się jak w niebie Bo ta dziewczyna miała oczy szafirowe, usta rubinowe Wciąż o niej myślę nieprzytomnie Włosy miała czarne, ciało idealne Ja nie potrafię jej zapomnieć Oczy szafirowe, usta rubinowe Wciąż o niej myślę nieprzytomnie Włosy miała czarne, ciało idealne Ja nie potrafię jej zapomnieć ♪ Bo ta dziewczyna miała oczy szafirowe, usta rubinowe Wciąż o niej myślę nieprzytomnie Włosy miała czarne, ciało idealne Ja nie potrafię jej zapomnieć Oczy szafirowe, usta rubinowe Wciąż o niej myślę nieprzytomnie Włosy miała czarne, ciało idealne Ja nie potrafię jej zapomnieć