Nie, nie płacz już Tyle łez płynie tysiącem cichych rzek Twój własny mały deszcz Nie, nie płacz już W lustro spójrz Oczu nie widać spoza rzęs Czy płacz ma jakiś sens? Ty przecież wiesz Jutro też będę przy tobie, będę znów Więc, nie płacz, nie płacz już Za długo trwa pochmurny rok, ja wiem Ale od dziś nie ma chmur Więc nie, nie płacz już Otrzyj łzy, jestem przy tobie, jestem znów I chciałbym zawsze być, zawsze być