Nie musiałem spać długo Mogłem w ogóle nie spać Bo moje miasto nie spało Każde miejsce było mi znane Warszawskie ulice, kluby, autobusy i taksówki Ulice pełne butelek, kapsli, zdeptanych papierosów A dzisiaj mówią mi Graj ładniejsze melodie Takie, które nie będą przerywały naszych reklam Muzycznie jestem dzieckiem lat 90tych Pierwszych zatłoczonych klubów, Miejski DJ wyciągał z torby winylowe płyty Kręciłem się w kółko Muzyka była moim narkotykiem A dźwięki wchodziły mi do brzucha (Mam za mało czasu) Muzyka jest moim narkotykiem Nic innego nie używam Nie używam i nie piję (Mam za mało czasu) Muzyka jest moim narkotykiem Moim rodzinnym miastem (Mam za mało czasu) Mam już za mało czasu Muzyka nie pozwala mi się zestarzeć (Mam za mało czasu) Zakładam słuchawki na uszy Dyskoteka ciszy Cicha dyskoteka A plecy mam zlane potem Bush Babies Nightmares on Wax Berlińskie dab techno wprowadzało mnie w trans Jeśli masz coś do mnie Szczerze mało mnie to interesuje żyj i pozwól mi żyć tak, jak ja lubię A lubię być żywym Martwym jeszcze nie byłem Odwiedzam lokalne sklepy Kupuję tam pieczywo Kupuję tam pomidory Jestem w ciągłym ruchu Naprawiam rowery w tym samym miejscu od 35 lat Od 35 lat mieszkam w tej samej dzielnicy (Mam za mało czasu) Muzyka jest moim narkotykiem Nic innego nie używam Nie używam i nie piję (Mam za mało czasu) Muzyka jest moim narkotykiem Moim rodzinnym miastem (Mam za mało czasu) Mam już za mało czasu Muzyka nie pozwala mi się zestarzeć (Mam za mało czasu) Zakładam słuchawki na uszy Moja dyskoteka ciszy Cicha dyskoteka A plecy mam zlane potem Czasami czuję się jakby świat zaczął mówić w jakimś innym Nieznanym mi języku Zakładam słuchawki Głowa staje się lekka Opada swobodnie w przód Opada swobodnie w tył Do płuc dostaje się świeże powietrze Muzyka jest narkotykiem Wyrzucam z szafy marynarki Wyrzucam białe koszule Mam za mało czasu żeby się stroić Mam za mało czasu By spełniać oczekiwania W głowie zachodzą nieznane mi dotąd reakcje chemiczne Barki, biodra, ręce zaczynają swobodnie falować Widzisz jak kręcę się po pokoju Nie tracąc rytmu Ty też zakładasz słuchawki Zaczynasz falować razem ze mną Ruch gęstnieje Światło dostaje się do środka Światło przebija rolety Przebija zasłony Jakby ktoś włączył prąd i zasilił całe miasto I nagle nie jesteśmy już biedni Nie jesteśmy zmęczeni A kiedy przyjdzie czas na pożegnanie Zrobimy lata 90te w naszym mieście Dab techno wprowadzi nas w trans A akordy pianina Pa papapa pa pa pa Pa papapa pa pa pa Pa pa pa Przebiją nam serce Tak sobie to wyobrażam (Mam za mało czasu) (Mam za mało czasu) (Mam)