Nie idzie mi nic, ale muszę już wstać Przespałem w dolinie za wiele dni Nie mamy czasu by tonąć we łzach Nie jesteśmy tacy źli Popełniam błędy, chyba jak każdy Ale nigdy nie będziemy jak błazny Uczę się życia i bycia odważnym Chociaż jak Zorro, nie wrzucam maski Żaden bohater ze mnie podwórek Nie leję kitu, chociaż bym mógł Nawet jak zmieniłem zdanie, to własne Uczę się od kołyski po grób Chwilę tu siedzę, ale nie wybieram się nigdzie Chociaż moje życie jak obraz po bitwie Czasem może wyglądać mało ambitnie Ale mamy zamiar jeszcze ziomo widzieć jak kwitnie 2022 to jak renesans Własna nirwana za życie dla muzy Wszystko co mogłem zostawiłem w rapie Życie artysty, to nie same plusy Nie same bluzy, bisy i fanki Duże kontrakty i złote ścianki Chociaż ta sława co działa jak nałóg Kiedy za bardzo wkręcasz się w ranki Muszę już wstać Znaleźć jakieś sedno, choć jedno By w ciemność nie popadać Duszę wciąż strach Chciałem tylko pewność mieć wielką Czy serio już siebie znam Zrobię to sam Tyle razy wróg już u bram Czy to tłum, czy sam kat Bilans zysków i strat Byle zawsze więcej wzlotów niż kraks Więcej siły niż hart Śmiać się jak kiedyś Nie myśleć wiele Co będzie jutro, przyniesie świt Chcę wierzyć znowu Że przyjaciele To moja armia do końca dni Za piękne słowa I fotografie Bo tego nie zabierze nam nikt Co było kiedyś Sprawi na zawsze Że jestem tym, kim jestem już dziś Przeżycia bolą Potem nas uczą Potem nas łączą albo nas kłócą Dają nam siłę w tym surowym świecie A momentami po prostu nas tłuką Kreuję sam tory, nie algorytm Je*ana puszka pa-pandory Bawią się nami jak w Toy Story Mam swój plan na dzień glorii Sen o victorii w tej trajektorii Gdzie nie mam czasu, by sam zwolnić Bagażu problemów nie mieści kombi W tym mieście przecieka szlam utopii Za mną już wiele dni Gdy nie wychodzi nic Jedynie muzyka sprawia, że dalej chce się żyć Za mną już wiele dni Gdy nie wychodzi nic Jedynie muzyka sprawia, że dalej chce się żyć Muszę już wstać Znaleźć jakieś sedno, choć jedno By w ciemność nie popadać Duszę wciąż strach Chciałem tylko pewność mieć wielką Czy serio już siebie znam Zrobię to sam Tyle razy wróg już u bram Czy to tłum, czy sam kat Bilans zysków i strat Byle zawsze więcej wzlotów niż kraks Więcej siły niż hart