Za ciężki sen, obudzę się, dzisiaj będzie mi lepiej Za mało wiem, znów tonę W może tak, może nie Chyba rzeczywistość porwała naiwność Tracę nadzieję, a mimo wszystkiego TY JESTEŚ Trochę mi przykro, bo znowu nie wyszło Chcę Ci powiedzieć coś Wołam milcząc, myślę czy mnie usłyszysz Milczę krzycząc, brakuje tchu Wołam milcząc, myślę czy mnie usłyszysz Milczę krzycząc, brakuje tchu Nie mogę nic powiedzieć Ci, Gubię się w swoich słowach Zamknięte drzwi i w ciszy Będziemy mówić do siebie Chyba rzeczywistość porwała naiwność Tracę nadzieję mimo wszystkiego TY JESTEŚ Trochę mi przykro bo znowu nie wyszło Chcę Ci powiedzieć coś Wołam milcząc, myślę czy mnie usłyszysz Milczę krzycząc, brakuje tchu Wołam milcząc, myślę czy mnie usłyszysz Milczę krzycząc, brakuje tchu Podaj mi rękę, zabierz mnie Nie chcę się obudzić już Daj mi nadzieję, z tobą jest lepiej Za rękę iść przez dzień i noc Podaj mi rękę, zabierz mnie Chcę się obudzić już Daj mi nadzieję, z Tobą jest lepiej Za rękę iść przez dzień i noc