Krople białego wina spadają jak deszcz na bruk szarych ulic Beton nie zapomina, siedzi w nim krew moich ludzi U mnie wszystko okej jak rozkminiasz co się działo od czasu ostatniej betonowej róży Czasem chce by mnie przytulił ktoś ale bez obaw, w końcu już jesteśmy duzi Mała ty chcesz się jebać z raperem ja jestem jebanym artystą Dziesiątki shawties w dm'ach i jak każdej wytłumaczyć co to jest jebany hip-hop? Znowu w nocy najebany kleje numer Nie mam serca jej powiedzieć że ją lubie Chyba modlę się za mało gdziе ratunek bo ostatnio mam na głowie tylko zamułę i smutek (Hmmm, ona chcе wziąć moją dusze) Jarasz się że jestem funky przecież dobrze to wiem Nie umawiam się na randki Sorry ale gonie po cash (Gonie po cash, ja gonie po cash, gonie po cash, ja gonie po cash) (Yeah yeah yeah yeah, yeah, yeah yeah yeah yeah yeah yeah, yeah) Chociaż pyski coraz starsze no i nie ma z nami paru to wiem że bywało gorzej Czasem paraliż od strachu już nie pijemy pod blokiem Już nie jesteśmy bez szmalu, łez wiele było pod okiem Ale nie ma we mnie żalu bo Odrobiłem lekcje choć nie jestem już w gimnazjum Oblodziłem serce choć wiem że ogrzeje ktoś je Widziałem jak paru już zgubiło duszę w tańcu I dziękuje codziennie że wciąż trzymam pion Gdzie kilku omamiło myśląc że nie to jest boskie Co naprawdę niesie szczęście to coś więcej niż przyjemność Co innego być szczęśliwym a tylko poczuć się dobrze Co innego zdobyć siłę a poczuć się lekko Krople białego wina spadają jak deszcz na bruk szarych ulic Beton nie zapomina, siedzi w nim krew moich ludzi U mnie wszystko okej jak rozkminiasz co się działo od czasu ostatniej betonowej róży Czasem chce by mnie przytulił ktoś ale bez obaw, w końcu już jesteśmy duzi