Ta branża wyostrzyła mi zmysły Kiedyś znałem tylko smak wstydu Teraz czuję obłudę z kilometra No i gdzieś tam w czeluściach wyobraźni zapach kwitu Żadne pliki w kopertach Nie słucham kiedy mówisz mi Jakie piękne mam życie Bo nie lubię mitów Przekaż swojej zgrai Żeby nie igrali z ogniem Palę się do tego bitu Ten rap to miliardy minut w PKP Kieliszki wypite za sukces w hektolitrach Nie zliczę godzin przegadanych o rapie W nocy przy wódce I boje się że przez to nie wytrwam I nie chce już żyć życiem pozbawionym sensu (Hej) Więc powiedz mi proszę, ze jestem tu na swoim miejscu Śnił mi się bez skazy świat Bez skazy świat Zbyt wiele okazji by chlać Zbyt wiele okazji by chlać Nic się nie zdarzy drugi raz Więc jeżeli to miejsce dla nas Chodź ze mną! I ile łez musi spłynąć By pokusił się o choć jedną raz Śnił mi się bez skazy świat Bez skazy świat Zbyt wiele okazji by chlać Zbyt wiele okazji by chlać Nic się nie zdarzy drugi raz Więc jeżeli to miejsce dla nas Chodź ze mną! I ile łez musi spłynąć By pokusił się o choć jedną raz Nie ufam ludziom musiał bym siebie nie znać Całe życie szukam czegoś jak w kludo Co ty możesz wiedzieć o moich przejściach Chwile szczęścia podsycane buddą Mam chyba zbyt wiele obiekcji Jestem wielkim znakiem zapytania spytaj bliskich czemu Jestem młodym kotem w konsekwencji Mam kilka żyć jedno swoje I parę na sumieniu Nigdy nie powinienem być powodem Twojego płaczu Nie pytaj co u mnie bo dowiesz się z mojego każdego tracku (Tracku) Za często skreślamy na starcie I liczę na to że znajdę swoje miejsce na ziemi Wiem że życie ze mną nie jest łatwe Ale powiedz, że znalazłem je w twojej pościeli (W twojej pościeli, twojej pościeli) Powiedz że nie widzisz mnie Już w miejscu innym niż te I powiedz mi że to moje miejsce na ziemi jest To moje miejsce na ziemi jest Śnił mi się bez skazy świat Bez skazy świat Zbyt wiele okazji by chlać Zbyt wiele okazji by chlać Nic się nie zdarzy drugi raz Więc jeżeli to miejsce dla nas Chodź ze mną! I ile łez musi spłynąć By pokusił się o choć jedną raz Śnił mi się bez skazy świat Bez skazy świat Zbyt wiele okazji by chlać Zbyt wiele okazji by chlać Nic się nie zdarzy drugi raz Więc jeżeli to miejsce dla nas Chodź ze mną! I ile łez musi spłynąć By pokusił się o choć jedną raz