(Wicior) (Ej) serio ziomal nie chcesz spięć żadnych Podbijasz po pięć, z tobą stoi dzisiaj twoja shawty Potem pisze do mnie, myśli że ty jesteś nie kumaty Ha, ha, ha szkoda czasu, ty masz znowu straty Tak to jest, kiedy chłopie mierzysz za wysoko Tak to jest, stałeś z królem w końcu oko w oko Widzę cień, ale to chyba żenady roku Robisz z siebie idiote, typie na każdym kroku Tak, tak, tak wiem, nie brakuje mi uroku Kocham gdy jest ciemno, kocham siedzieć po zmroku Kocham gdy latarnie gasną, nie czuje nigdy amoku Ale ty pajacu dałbyś sobie w końcu spokój Pisząc do mnie jakieś punche, ja nie strzelam na twitterze Bo ja nie mam na to czasu, więc nie zaczepiaj pozerze Gdybym wiedział, że tak będzie, to nigdy nie byłbym pewien Że ja chce to robić, że ja chce byc tym raperem Wszystko co ty mówisz, znajdzie kiedys serio skutki Byli tutaj tacy, którzy są po tym malutcy Może to dlatego, ze ich staż byl bardzo krótki Uważaj co mówisz, no bo sciany mają uszy ♪ (Ej) serio ziomal nie chcesz spięć żadnych Podbijasz po pięć, z tobą stoi dzisiaj twoja shawty Potem pisze do mnie, myśli że ty jesteś nie kumaty Ha, ha, ha szkoda czasu, ty masz znowu straty Tak to jest, kiedy chłopie mierzysz za wysoko Tak to jest, stałeś z królem w końcu oko w oko Widzę cień, ale to chyba żenady roku Robisz z siebie idiote, typie na każdym kroku