Patrzysz znów na mnie tak Jak osa na kwiaty Znów chcesz zbierać miód, gonić smaki Nie oszukasz oczu Dobrze wiesz, że chciałbym być Z tobą dziś I niech, niech się skrapla świat I niech rzuca gradem w nas Byle z tobą obok, byle tu I niech, niech roztopi lód I ciągle chce mi się snu Na twojej poduszce Piasku słonecznych plaż, cukrowych chmur Wiruję nad łóżkiem Bo wstrzykujesz we mnie prąd We mnie prąd I niech, niech się skrapla świat I niech rzuca gradem w nas Byle z tobą obok, byle tu I niech, niech roztopi lód I nie oszukasz oczu Dobrze wiesz, że chciałbym być Z tobą dziś I niech Niech się skrapla świat Rzuca gradem w nas Niech się skrapla świat Rzuca gradem w nas