Każde stworzenie ma swe marzenie Nie jest to pewne lecz chcę w to wierzyć Wszystko na Ziemi, co dookola Kamien, ogień i woda Człowiekiem chciało być zwierzę Kwiat marzy by stać się drzewem Droga na chwilę być domem A drzewo móc ruszyć w drogę. Powietrze chce zmienić się w ogień A ogień koić jak woda Wszystko co żyje i czuje Widzi, słyszy, smakuje Jest teraz ze mną, jest teraz z Tobą I się nie boi. A słońce zimnym światłem księżyca Chciałoby świecić, okrążyć Ziemię A potem trochę odpocząć w cieniu I tam ochłonąć A Księżyc chociaż na małą chwilę Gwiazdą chciał zostać I tyle I pełną piersią ogrzewać przestrzeń Ludzi występnych co nagle święci Chciał być dorosły, chciał zostać dzieckiem A ja podobnie Na razie jestem na lewą stronę Cała tył na przód, do góry nogami Więc proszę mów do mnie Lecz nie słowami Proszę zaśpiewaj Lecz nie dźwiękami Niech przez to wszystko płynie muzyka Meta-matyka co zmienia się w ciszę Niech tylko Bóg uwierzy we mnie Taki co w Tobie mieszka gdzieś sobie Pomiesza jawę z pięknymi snami Całe stworzenie z tym swoim marzeniem Niech tylko Bóg uwierzy w siebie Te wszystkie brednie Fa fa ra fi fa Każde stworzenie ma swe marzenie Nie jest to pewne lecz chcę w to wierzyć Wszystko na Ziemi, co dookola Kamien, ogień i woda