Uwierzyłby ten, kogo sny Policzył na liczydłach swych Na niebie ktoś, na niebie hen. Uwierzyłby dopiero ten. Na pożegnanie, na pożegnanie Spojrzeć wstecz - łatwa rzecz. A taki, co niedawno go Zrzucono z chmur, by pożył, To taki w nic nie wierzyć chce I nie uwierzy w słowa te, I na dzień dobry, na dzień dobry Spojrzeć wstecz - trudna rzecz. Trzeba z chwili mieć, To co w chwili trwa. Nie przeoczyć nic, Szukać aż do dna. Trzeba wierzyć, że jeśli kochać, To na zawsze. A gdy nawet ból, Trzeba nie dać się. Nie dać ściągnąć w dół, Mówić głośno nie! Trzeba budzić się I od rana tańczyć w myślach. Nie czekaj aż w lusterku twarz Zmarszczona jak rodzynek, Lecz z cudzych spraw pomyłek garść I podpowiedzi spróbuj skraść. Trzeba z chwili mieć, To co w chwili trwa. Nie przeoczyć nic, Szukać aż do dna. Trzeba wierzyć, że jeśli kochać, To na zawsze. A gdy nawet ból, Trzeba nie dać się. Nie dać ściągnąć w dół, Mówić głośno nie! Trzeba budzić się I od rana tańczyć w myślach.