Za 10 lat Będę sobie spał Będę stał ponad tymi, którzy nie wierzyli w nas Za parę lat Oby nie sam Oby brat, stał koło mnie Bo w końcu lecimy w świat Za 10 lat Będę sobie spał Będę stał ponad tymi, którzy nie wierzyli we mnie Za parę lat Oby nie sam Oby brat, stał koło mnie Bo samemu życie średnie jest Za 10 lat będę robił rzeczy o których nie masz pojęcia Pierdole zaklęcia Pierdole ten wszechświat Jeśli mnie wyłączasz prawdopodobnie się nie znasz Tony Stark Jeśli tego nie chcesz to z tym skończ Jeśli ci nie działa na to wyłącz i włącz Wokół same małpy, a nie jestem w zoo Tony Stark Wokół same pieski, w gacie ładuj to Chce ujebać siebie, nie przedmiot Kocham te liście, podlewam, nie więdną Nie będę się męczył z owocem, a pestką Zjedz to Nie będę stał w miejscu, oczekują żebym skakał Zbijam z bratem pione, nauczyliśmy się latać Zbijam z bratem pione, bo znamy się od dzieciaka Także wszyscy łapy w górę, robię na bębenki napad Na bębenki napad Wszystko robię ASAD Na bębenki napad Wszystko robię ASAD Chodziłem do prywatnej szkoły jak tata No a w zasadzie to jeszcze tam chodzę Kiedyś zakręcę dookoła świata Ale narazie do szkoły przychodzę Śpię może trochę czasami na lekcjach Niech pani nie bierze tego do siebie To moja wina, że po nocy pisze tekst Dzięki któremu zajadam się chlebem Chodziłem do prywatnej szkoły jak tata No a w zasadzie to jeszcze tam chodzę Kiedyś zakręcę dookoła świata Ale narazie do szkoły przychodzę Śpię może trochę czasami na lekcjach Niech pani nie bierze tego do siebie To moja wina, że po nocy pisze tekst Dzięki któremu w końcu jestem dumny z siebie Za 10 lat Będę sobie spał Będę stał ponad tymi, którzy nie wierzyli w nas Za parę lat Oby nie sam Oby brat, stał koło mnie Bo w końcu lecimy w świat Za 10 lat Będę sobie spał Będę stał ponad tymi, którzy nie wierzyli we mnie Za parę lat Oby nie sam Oby brat, stał koło mnie Bo samemu życie średnie jest Chociaż bym chciał Znów nie mogę spać To rodzicom podziękuje za to, że na stopie dunk To rodzicom podziękuje za to, że nie jestem sam To mej szkole podziękuje za to, że nie mogę wstać Siedzę i piszę ten tekst na kartce Bo pani zabrania mi telefonu Udaje, że szukam w mym czegoś plecaku, czy siatce Co szukamy sposobu Nic się nie zmienia Szukamy natchnienia W końcu wygadałem się komuś Nic się nie zmienia Nie jestem z podziemia W końcu powiedziałem to komuś, ej Zdania nie zmienię, że Gdy widzę niebieskich podskakuje mi ciśnienie Nie mam nic nielegalnego, więc nie grozi mi więzienie Ale czuje się nieswojo, lepiej jak sprawdzę kieszenie Chodziłem do prywatnej szkoły jak tata No a w zasadzie to jeszcze tam chodzę Kiedyś zakręcę dookoła świata Ale narazie do szkoły przychodzę Śpię może trochę czasami na lekcjach Niech pani nie bierze tego do siebie To moja wina, że po nocy pisze tekst Dzięki któremu zajadam się chlebem Chodziłem do prywatnej szkoły jak tata No a w zasadzie to jeszcze tam chodzę Kiedyś zakręcę dookoła świata Ale narazie do szkoły przychodzę Śpię może trochę czasami na lekcjach Niech pani nie bierze tego do siebie To moja wina, że po nocy pisze tekst Dzięki któremu w końcu jestem dumny z siebie Za 10 lat Będę sobie spał Będę stał ponad tymi, którzy nie wierzyli w nas Za parę lat Oby nie sam Oby brat, stał koło mnie Bo w końcu lecimy w świat Za 10 lat Będę sobie spał Będę stał ponad tymi, którzy nie wierzyli we mnie Za parę lat Oby nie sam Oby brat, stał koło mnie Bo samemu życie średnie jest Za 10 lat Za parę lat