Wstaje rano, to ten dzień 17 godzin w aucie zaraz czeka mnie Będzie warto i ja to wiem Mamy tam działeczkę, jest cieplutko I bardzo fajny basenik Przynajmniej dla mnie no bo lubię się tam kąpać Pomimo tego że trzeba go często sprzątać 17 godzin to jest jednak długo Nim się obejrzysz już będziemy, tak mi mówią Nie mam dużo miejsca I zakładam słuchawki Wszędzie są walizki, plecaki i jakieś siatki A więc ruszyliśmy Nie minęła godzina i już wszyscy zasnęliśmy (ej) Ale nie tata On chce już dojechać No i pokorzystać z lata Na stacji kawa albo herbata A ja zostaje w aucie, no bo w aucie leci mata Po powrocie na autostradę Pytam ojca ile jeszcze drogi i czy jeszcze daje radę Odpowiedział tak Bez zastanowienia Choć mnie to zdziwiło Nie chce poznawać znaczenia Bo jestem zmęczony a minęły (ile?) Dopiero 3 godziny (co?) O kurde Dopiero 3 godziny Ja się nie zatrzymuje Bo kocham tę zajawkę Ja już nie potrzebuje byś słodził mi jak herbatkę Wypiłem sok za szybko Miałem dostać brawa A dostałem czkawkę Każdy powoli zaczyna być już głodny Chyba zjemy fastfood No bo fastfood jest dobry Widzimy tabliczkę I czytamy sobie tak Że dopiero za kilometr stoi Najbliższy mak W końcu dojechaliśmy Muszę iść do toalety A za ścianą w toalecie słyszę jak smażą kotlety Wracam do rodziny pod ekranik, zamawiamy Dla taty będzie Big Mac no i to samo dla mamy Mała siostra zmienne zdanie ma Więc w sumie sam nie wiem Po krótkim namyśle, zamawiam jej tosta szynka, ser Ja podwójny McRoyale w większym zestawie Najadłem się Po wyjściu z maka czuje 2 razy większy się Zatrzymujemy się, wchodzimy na stacje Widzę na stacji ceny, myślę co za hit Ogarniasz stary że za dychę masz tylko litr Jedziemy dalej zbliża się 12 w nocy Zaczynam być znowu śpiący Wyciągam sobie kocyk Nie zdążyłem zmrużyć oka Tata mówi mi, na dzisiaj koniec nocujemy w dnd Spytałem gdzie jesteśmy mówią że połowa już za nami Bo ja chce dojechać za to żyje marzeniami Banan na twarzy łączy się z tymi mocnymi wersami ♪ Budzę się cały mokry zapomniałem włączyć klimę Wychodzimy z pokoju szybki prysznic no i w kimę Ja się nie zatrzymuje Bo kocham tę zajawkę Ja już nie potrzebuje byś słodził mi jak herbatkę Wypiłem sok za szybko Miałem dostać brawa A dostałem czkawkę