Ciemna noc, w sumie podobnie jak serce Znalazłem ból, a myślałem że szczęście Nawet nie czekam aż zrobi się lepiej Prędzej czy później przeryje mi beret Branża, w której co drugi wykrętem Mam paru przyjaciół, spierdalać ode mnie Każdy wygląda i każdy biznesmen Wszyscy rozpierdol, nie trują jak węże Jak weże, będę wysoko, to biorę za Ja to biorę za pewne Znowu po nocy bez celu się, kręce Te gady tylko plują jad Zrobię z tego jadu miksturę na szczęście Żyję za szybko, brakuje czasu Wszystko jest na mnie, nie biorę kontraktów Wejść do głowy, nikt nie ma szans już Dam sobie radę, nie potrzeba znawców Na piździe siedzą, a wiedzą najlepiej Co robić dalej i jak zdobyć scene Jak oni jechać na jednym patencie I pierdolić main, sami brzmią jak w mainie Ciągle coś pierdolą, ale rzadko kiedy fakty Nie jesteś next, twoje skile to są żarty Wstaje jak gwiazda co spadła na ziemie Głowa rozpada się, będzie lepiej Ide do góry i zajme mój teren W sumie podobnie jak serce Znalazłem ból, a myślałem że szczęście Nawet nie czekam aż zrobi się lepiej Prędzej czy później przeryje mi beret Branża, w której co drugi wykrętem Mam paru przyjaciół, spierdalać ode mnie Każdy wygląda i każdy biznesmen Wszyscy rozpierdol, nie trują jak węże Jak weże, będę wysoko, to biorę za Ja to biorę za pewne Znowu po nocy bez celu się, kręce Te gady tylko plują jad Zrobię z tego jadu miksturę na szczęście Za mało czasu, za dużo na głowie Robię co kocham i chcę z tego money Ale się skupiam na każdej pierdole Przez to tracę kontrole Przez to podpadam tobie znowu Mamo ja chcę do domu, chce do strefy komfortu Choć wiem że wyjdę znowu Ciągle upadam i ciągle powstaje To jest chyba moje powołanie Każda doba to ostatni taniec I każda odbiera kontrolę nad ciałem Ledwo jestem w stanie ruszyć palcem Umiem tylko włączyć nagrywanie No i w sumie niech tak pozostanie Ja rozumiem że to pojebane dla nich Że to jest pojebane dla nich To jest pojebane dla nich To jest pojebane dla nich yea, ye, yeah