(Przestań, przestań, przestań, przestań) Znowu mam stracha, mam na sobie jej zapach (Spieprzaj, spieprzaj, spieprzaj, spieprzaj) Tak jak Windows na Mac'a To mi zwyczajnie uwłacza (Przestań, przestań, przestań) Robimy wielkie rzeczy za małe pieniądze Pierdolimy Twoją forsę Jak będzie dobry moment to ją, kurwa, zrobię Chivas, bratan dla Was i dla pań Tu nikt nie zna się na żartach, znamy się na Was (ej) Woah, nie mam zegarka, a wbijam na czas Nie koperta tylko karta, robię nie gadam Dorastałem do tego parę lat Wydaję ją za niecałe dwa miesiące Chętnie bym został, ale goni nas czas Dawno myślałem, że to koniec, ale robię początеk (Ale nie skończyłem) Tеraz jestem braciak Dla tych, którzy żyją w baśniach Chcą wsadzać nas w kaftan (A później powiesz, że przepraszasz) (Teraz jestem braciak) Zrobię to, co kurwa chcę (odejdź) Który to mówił, że nie wyjdzie? Siemanko, cześć, z tej strony Chivas I mam Ci do opowiedzenia parę rzeczy Zacznijmy od początku... (Od początku...)