Mmm
Ej, ej, ej
Nie rzucę nic dla ciebie, bo i tak to zrzucisz dla mnie
Ciągłe tłumaczenie, że się nie wyrabiam z czasem
Młode pokolenie, które pragnie podbić branżę
Pokornie czekam, only one way
Mimo że pełny stół, to zawistni są jak stado much
Nigdy tego nie zakumam, bo jak mam pół, to z ziomem podzielę na pół, taki mam loop
Przez to czuję się jak król, jestem gotowy, by zasnąć
Życie na full, życie na full mija się z prawdą (yeah!)
Nieważne za ile twój Jordan (nieważne)
Nieważne, robisz to na pokaz
Za wszystkich ludzi, co po trupach idą po hajs
Nieważne, najwyżej nagram o nich program
Ludzie, których serio kocham, dalej przy mnie są
Nie wiem o co chodzi, jak pyta wysoki sąd
Na ulicach znany z tego, że tnę chodnik, tak jak Hawk
Mimo pojebanych czasów, nie umywam rąk
Ludzie, których serio kocham, dalej przy mnie są
Nie wiem o co chodzi, jak pyta wysoki sąd
Na ulicach znany z tego, że tnę chodnik, tak jak Hawk
Mimo pojebanych czasów, nie umywam rąk
Tylko krowa nie zmienia percepcji, życie zarzuca mi wiele perspektyw
Jak miałem 13 lat zobaczyłem wiele, nie czuję presji
Pijany to detektyw, przez to level up wierszy, Forest kreci bębny
Takie, że jestem wklęsły
I tak na poczekaniu pisze wersy
Czemu mi piszesz teraz, za późno, nie pisz teraz
Nie mam czasu, no bo gonię zera, nie mam czasu, teraz nie odbieram
W moich żyłach ciągle muzyka, byku, nie wiem co to rutyna
Liczy się tylko dobry vibe, nie miej mnie za skurwysyna
Nieważne za ile twój Jordan (nieważne)
Nieważne, robisz to na pokaz
Za wszystkich ludzi, co po trupach idą po hajs
Nieważne, najwyżej nagram o nich program
Ludzie, których serio kocham, dalej przy mnie są
Nie wiem o co chodzi, jak pyta wysoki sąd
Na ulicach znany z tego, że tnę chodnik, tak jak Hawk
Mimo pojebanych czasów, nie umywam rąk
Ludzie, których serio kocham, dalej przy mnie są
Nie wiem o co chodzi, jak pyta wysoki sąd
Na ulicach znany z tego, że tnę chodnik, tak jak Hawk
Mimo pojebanych czasów, nie umywam rąk