Kładę się spać już W oczach mam piasku wór Nie szukam bogów Nie szukam dobrych snów Chce tylko wreszcie Ten ukołysać mój Gorący, szczery ból Szorstki na kostkach sznur By paść się, zamykamy oczy Bo tylko, zamiast w dzień nas karmić Moi drodzy, pastwią się nad nami srodze A pastwisko, zaspokaja w nocy Uuuu Uuu Uuu Uuu Dobranoc