Kishore Kumar Hits

Ambaras - Chowany lyrics

Artist: Ambaras

album: Pastwisko


Dzisiaj nareszcie jest dzień
Na który czekałem
Dziesięć lat prawie
Serio nie kłamię
Mówiono mi że mam talent
Dziewięć muz i ich tatę
Po mojej stronie, jak jakiś bohater
Tyle że nikt nie rodzi się z na głowie laurem
Tyle razy próbowałem
Dopiero za ósmym razem
Kończę z medalem, trochę z fartem a trochę
Bo w końcu się przygotowałem
Mama mówi załóż pasek
Ja sztucznym uśmiechem ją straszę
Siódmy już raz dziś pytam o czas jej
Ona że po co się martwię
Że teraz już wyglądam bardzo ładnie
Żebym taki już został na kolację
A ja nie słyszę już nic bo mam
Dużych jak pięści co najmniej
Sześć gul w gardle
Co będzie jeśli tam się im postawię
Co jeżeli nazwą mnie bałwanem
Będziemy zbijać piątki czy raczej
Skończę mokry jak gdybym wakacyjnym był Olafem
Nie wiem, co będzie dalej
Kiedy skończy się ten balet
Cztery ściany a drzwi wcale
Nawet nie ma tu toalet
Uciec stąd nie będę w stanie
Jeszcze przy tej pięknej damie
Jej trzy drinki obiecałem
Nie mam nic by w zamian dać jej
Dwie minuty i po sprawie
Niby wiem że luz mam ale
Chyba w siebie tracę wiarę
Potrzebuję sekund parę
Ja sam jeden tam jak palec
Mam rozbawić całą salę
No i już spanikowałem
Uff, co?
Nie ma mnie
Nie ma mnie tutaj
Ani też tu
Raczej nie tu
Bo schowałem się
I teraz szukaj mnie
Nie ma mnie
Nie ma mnie tutaj
Ani też tu,
Raczej nie tu
Bo schowałem się
I teraz szukaj mnie
Może i byłoby dobrze gdybym na tę scenę tam wyszedł
(Nie wiem, nie wiem)
Może i byłoby mądrzej gdybym się nie chował
I tłumu podziwem zastąpił tę ciszę
Szuka mnie mama
Szuka mnie prezes i prezesa plus one
Dwie minuty i tak
Zrobili ze mnie bałwana (Co?)
Jak tak się bawimy (Okej)
To szukać mnie będą do rana
Nie wyjdę choćby na alarm
Tak mnie uczono się taki być staram
Im niżej głowa tym mniejszy ambaras
Im ciszej wołam tym rozczarowania są rzadsze
W sumie jak teraz tak patrzę
Nie wiem czy warto
Czy warto swą ideę drążyć
Czy warto próbować pod prąd iść
Całe nam życie za wzór dają pszczoły
A potem zabraniają żądlić
Powtórzę to głośniej
Wszyscy niby bardzo dorośli a
Zamiast do sztabek złota
Podobni kolorem do roślin
I teraz siedzę schowany
W myślach rozczarowanie mamy
Jeśli nie wyjdę to
Dziesięć lat zmarnowanych
Co powiem wnukom, jak spojrzę w oczy tej damy
Nie mam już innego wyjścia niż wyjść
A więc zaciskam pięść
I w końcu otwieram drzwi szafy
Nie ma mnie
Nie ma mnie tutaj
Ani też tu
Raczej nie tu
Bo schowałem się
I teraz szukaj mnie
W ukryciu, w ukryciu nic nie zginie nam
Na głowę nic, samo się nam nie zwali tam
Ani też z głowy, włos nam nie spadnie sam
Tylko jak wyjdę, wtedy się rozpoczyna gra
W ukryciu, w ukryciu nic nie zginie nam
Na głowę nic, samo się nam nie zwali tam
Ani też z głowy, włos nam nie spadnie sam
Tylko jak wyjdę, wtedy się rozpoczyna gra
Nie ma mnie
Nie ma mnie tutaj
Ani też tu
Raczej nie tu
Bo schowałem się
I teraz szukaj mnie
Nie ma mnie
Nie ma mnie tutaj
Ani też tu,
Raczej nie tu
Bo schowałem się
I teraz szukaj mnie

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists