Dziś opowiem Wam co mnie tak zmieniło O byciu takim chujem nigdy mi się nie śniło Zawsze starałem się być spokojny Lecz wciąż ktoś dookoła pragnął ze mną wojny Nerwy szargać sobie za bardzo pozwalałem Dziwi mnie do dziś, że pierdolca nie dostałem Mogłem już się rozpaść ale jest coś co mnie scala Gdy mój limit się wyczerpie najzwyczajniej Wypierdalam Wypierdalam Wypierdalam Wypierdalam Wypierda-da-da-da Nie jestem YouTuberem, nie jestem raperem Nie jestem montażystą ale też nie jestem zerem Robię to co kocham, to wcale nie jest głupie A tych co stoją mi naprzeciw mam głęboko w dupie Kiedyś było ciężko lecz już się umocniłem Nie jestem tym samym człowiekiem, którym kiedyś byłem Kiedy coś mnie wkurwia cierpliwy być się staram Lecz gdy limit mój osiągnie szczyt ja najzwyczajniej (Wypierdalam) ♪ (Wypier-da-da-da) Powiesz mi, że moi bliscy zły wpływ na mnie mają Że prawdziwi przyjaciele wciąż na mnie czekają Przyjaciele co z zazdrości wbiją w plecy nóż Poklepując mnie i mówiąc "wszystko dobrze już" W dupie mam ich wszystkich, w dupie mam też Ciebie Zmieniam się tylko dla samego siebie Gdybym przy Was został rozpadłbym się co do cala Lecz mój limit się wyczerpał, sayonara Wypierdalam ♪ Wypierdalam Wypierdalam Wypierdalam Wypierdalam Wypier-da-da-da