Lody wanilią pachną A w pustym porcie słychać rzeki szum Kina są jak pałace Gołębie płyną aż do nieba bram Bolą mnie te niedziele Gdy idę sama przez odświętny tłum Idę i szukam kogoś Kto tu wśród ludzi jest tak samo sam Szukam kogoś, kogoś na stałe Na długą drogę w dal Szukam kogoś na życie całe Na wspólny śmiech i żal Niechby miał choć parę groszy I w oczach ciepła dość I niechby nie był wśród ludzi najgorszy I niechby mnie kochał, kochał jak ja jego Ech, czy znajdę takiego, kogoś własnego? Czy znajdę takiego, kogoś na stałe? Oh ♪ Komu urodzić mam weselne dzieci Gdy nadejdzie czas? Kto jest tak samo sam na świecie? Kto jest tak samo sam? Komu mam dać nadzieję A zabrać noce i świąteczne dni? Przy kim się postarzeję I przed kim nigdy mi nie będzie wstyd? Szukam kogoś, kogoś na stałe Na długą drogę w dal Szukam kogoś na życie całe Na wspólny śmiech i żal Niechby miał choć parę groszy I w oczach ciepła dość I niechby nie był wśród ludzi najgorszy I niechby mnie kochał, kochał, jak ja jego Ech, czy znajdę takiego, kogoś własnego? Czy znajdę takiego, kogoś na stałe? Ech