Kishore Kumar Hits

po prostu Kajtek - PIERWSZY lyrics

Artist: po prostu Kajtek

album: PIERWSZY


Na lewej ręce biżu, ale nie od jubilera
Na lewej ręce biżu, na razie z New Yorker'a
Co by nie mówili, to nie sprzedaży wynik
Tylko pewność siebie zrobiła ze mnie rapera
Pół-pół roku w stałej terapii
Dopiero odkrywam głowy zakamarki
Cztery tony syfu zarzucam na barki
Cztery razy tyle wpierdalam w kawałki
Muszę się zmęczyć jak piszę piosenkę
Bo dopiero w bólu wychodzi co piękne
Ze mnie, bierzcie, zjedzcie
Ale najpierw proszę dodać na plejkę
Naprawdę nie lubię braggi
Ale w końcu wygrywamy
Stoję z ziomalami, co stali ze mną latami
To co gadasz, to lata mi
Przecież ja jestem ze stali, oh
Ale wersy (oh), za każdym celnym jest celniejszy
Za każdym raperem jest lepszy
A na końcu jestem ja
Po Prostu Kajtek Pierwszy
Po-po-po-podwajam wizyty u psychologa
Nagle trzykrotnie pewniejszy mam wokal
Cztery razy dziennie spisuję słowa
Jebane zostają wam w głowach
Dwa-dwa razy więcej butelek na stołach
Trzeci raz w roku pożegnałem zioma
Czterech nas było pancernych i szkoda
Na ziemię za to gorzka żołądkowa
Podwajam wizyty u psychologa
Nagle trzykrotnie pewniejszy mam wokal
Cztery razy dziennie spisuję słowa
Jebane zostają wam w głowach
(Dwa razy więcej butelek na stołach)
(Trzeci raz w roku pożegnałem zioma)
(Czterech nas było pancernych i szkoda)
Zawsze chwaliłem się tym, że nie palę
Potem się rozstałem z tą, którą kochałem
I teraz sam stoję w bramie
I pytam bezdomnego, czy może ma fajkę
Oh... Ty losie przewrotny
Może to ja będę jutro bezdomnym
Życie mi dało jebane cytryny
Wykręciły ryj i mnie uodporniły, oh...
Mama się martwi, tata się martwi
Najwyżej kiedyś do was przyjdę sławny
Przez to pojebane, złamane, przećpane
Naprawdę, nie ma co się martwić
My nie palim CBDB (nie)
Preferujem THC (okay)
Dyskusja o LGBT (ej!)
Rób dobrze komu chcesz
Naprawdę prościej się już nie da
Masz przed sobą chłopca, który chciał rozjebać
Gdy wszedłem do studia, czułem się dziś lżejszy
A pisząc ten track, to jakbym pisał pierwszy
Po-po-po-podwajam wizyty u psychologa
Nagle trzykrotnie pewniejszy mam wokal
Cztery razy dziennie spisuję słowa
Jebane zostają wam w głowach
Dwa-dwa razy więcej butelek na stołach
Trzeci raz w roku pożegnałem zioma
Czterech nas było pancernych i szkoda
Na ziemię za to gorzka żołądkowa
Podwajam wizyty u psychologa
Nagle trzykrotnie pewniejszy mam wokal
Cztery razy dziennie spisuję słowa
Jebane zostają wam w głowach
(Dwa razy więcej butelek na stołach)
(Trzeci raz w roku pożegnałem zioma)
(Czterech nas było pancernych i szkoda)
Suko jestem pierwszy!

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists