Cartel!
Jak problemy to chwilowe (ej, ej, ej)
Jak kobiety to topowe (ej, ej, ej)
Weekend jak Titanic - tonę
I zbieram mandaty - kolekcjoner (500 euro!)
Uwiecznię te chwilę jak Monet (ej, ej, ej)
Wszystko to zapiszę se w iPhonie (Cartel!)
Z prawem na bakier - Al Capone (al capone)
Alkohole proszę, ale drogie (ej, ej, ej)
Każdy ma szansę (każdy ma szansę), dopłynąć do celu białym jachtem
Nie lubię tłumaczeń, że fajne dupy mają łatwiej, bo nie zawsze
Na stopie tylko biały Adidas, zamienia się w złoto jak Midas
I choć nie było widać, nie było słychać i myśleli, że skończę na dnie
Moja nawigacja wskazuję mój cel, setki kilometrów na dobre, na złe
Dziś ponad horyzont się pnę, a moi ludzie zawsze są flex (yeah)
Nasze życie - wyjazdy, hotele, mandaty, nasi ludzie są (whoop...)
Płoną baty na osiedlach, na blokach, wiara na koszulkach tutaj nosi nasze loga
O zdrowie moich braci modle się do boga, beaty, wersy, hooki, z najwyżej półki towar
Czarne fury, czarne płaszcze jak z okładki Vogue'a
Ja prowadzę Cartel, ty prowadzisz bloga
Ej, pęka głowa, nie woda sodowa, płacę 500 euro, strzelam gola - Maradona
Jak problemy to chwilowe (ej, ej, ej)
Jak kobiety to topowe (ej, ej, ej)
Weekend jak Titanic - tonę
I zbieram mandaty - kolekcjoner (500 euro!)
Uwiecznię te chwilę jak Monet (ej, ej, ej)
Wszystko to zapiszę se w iPhonie (Cartel!)
Z prawem na bakier - Al Capone (al capone)
Alkohole proszę, ale drogie (ej, ej, ej)
Każdy ma szansę (każdy ma szansę), dolecieć do celu w biznes klasie
Robimy sałatę, bo nie umrę myśląc, że coś zmarnowałem
Nie obchodzi cię co robię tu na co dzień, chcesz się jebać wciąż
A ja czekam na twoje atrakcje, jak w "Las Vegas Show"
Pokaż mi jak robisz ustami mi śniadanie
Nie dam siebie, taką ustawić jak tapetę
Alko w żyłach to nie rozwiązanie na problem
Na jebany problem, me rozwiązanie w nockę (ja)
Stoję w korku na światłach, ona obcina, włosów nie muszę skracać
Zadbany, zatańczysz tak jak ci zagram
Nie idziesz mi na rękę, to się żegnam i hallas (ej, ej)
To się żegnam i chata
Nie chcę fałszywych już wokół mnie mieć
Nie dopuszczę, by coś stało się
Za braćmi, za braćmi w ogień - 2115!
Jak problemy to chwilowe (ej, ej, ej)
Jak kobiety to topowe (ej, ej, ej)
Weekend jak Titanic - tonę
I zbieram mandaty - kolekcjoner (500 euro!)
Uwiecznię te chwilę jak Monet (ej, ej, ej)
Wszystko to zapiszę se w iPhonie (Cartel!)
Z prawem na bakier - Al Capone (al capone)
Alkohole proszę, ale drogie (ej, ej, ej)
Jak problemy to chwilowe (ej, ej, ej)
Jak kobiety to topowe (ej, ej, ej)
Weekend jak Titanic - tonę
I zbieram mandaty - kolekcjoner (500 euro!)
Uwiecznię te chwilę jak Monet (ej, ej, ej)
Wszystko to zapiszę se w iPhonie (Cartel!)
Z prawem na bakier - Al Capone (al capone)
Alkohole proszę, ale drogie (ej, ej, ej)
Welcome to the CrackHouse!
Поcмотреть все песни артиста