Tyle rzeczy chciałbym Ci powiedzieć Tyle pytań chciałbym Ci zadać Lepiej jest może czasem nie wiedzieć Ale chce tylko z Tobą pogadać A tu ciągle nie miejsce, nie pora Nie ma czasu, by usta otworzyć Wiecznie wracasz do domu zmęczona I zasypiasz, gdy się tylko położysz ♪ Gdybyś chciała choć raz porozmawiać O czymkolwiek, o tym, że pada Tak stęskniłem się za Twoim głosem Chociaż chwile ze mną pogadaj ♪ Wiem, że może nie jestem tak mądry Że niewiele ze świata rozumiem I nie zawsze mam wyraz pogodny Ale nie wiesz jak bardzo Cię czuje Szarpnij krzykiem struny tej ciszy Co zasypia i budzi się z nami Tak bym chciał jeszcze raz w to uwierzyć Że się kiedyś na śmierć zagadamy ♪ Że się spali koszula na desce Że łazienka się łzami zaleje Że nam obiad wyleci w powietrze Nie milcz dłużej, bo oszaleję! Szaleję! Szaleję!